Pamiętacie te wszystkie problemy z weryfikacją strony w Narzędziach dla Webmasterów? Te nerwowe próby wrzucenia pliku HTML na serwer albo przekonywania klienta, żeby dodał jakiś tajemniczy metatag do kodu strony? Cóż, wygląda na to, że Google wreszcie nas usłyszało i właśnie wprowadziło dwa nowe, znacznie prostsze sposoby weryfikacji!

Co nas denerwowało w starych metodach?

Szczerze mówiąc, stare metody weryfikacji były jak wyjęte z podręcznika „jak zniechęcić użytkownika”. Sam pamiętam, ile razy musiałem tłumaczyć klientom, gdzie dokładnie wkleić kod weryfikacyjny. A jeśli klient nie miał dostępu do FTP? No cóż, witajcie w świecie problemów…

Do tej pory mieliśmy do wyboru:

  • Wklejanie tajemniczego metatagu w kod strony (spróbuj to wytłumaczyć komuś, kto boi się HTMLa)
  • Zabawę w przesyłanie pliku HTML na serwer (o ile w ogóle mamy dostęp do serwera)

Co nowego przygotowało Google?

Z przyjemnością mogę powiedzieć, że nowe metody weryfikacji są jak powiew świeżego powietrza. Spójrzmy, co dokładnie dostajemy:

1. Weryfikacja przez DNS – dla zaawansowanych, ale wygodna

Wiesz co? Ta metoda przypomina mi trochę konfigurowanie SPF dla poczty – jeśli masz dostęp do ustawień DNS swojej domeny, wystarczy dodać jeden rekord TXT i gotowe! Oczywiście, musimy uzbroić się w cierpliwość, bo zmiany w DNS potrafią się propagować nawet kilka godzin. Ale hej, lepsze to niż kombinowanie z plikami na serwerze!

2. Weryfikacja przez Analytics – absolutny hit!

A to jest mój osobisty faworyt! Jeśli masz już na stronie kod śledzenia Analytics (a kto nie ma?), weryfikacja jest banalnie prosta. Są tylko dwa warunki:

  • Musisz mieć najnowszą wersję kodu śledzenia (ten asynchroniczny)
  • Potrzebujesz uprawnień administratora w Analytics

Z mojego doświadczenia – to najszybsza metoda ze wszystkich. Dosłownie kilka kliknięć i po sprawie!

Ale to nie wszystko! Co jeszcze nowego w Webmaster Tools?

Spójrzmy prawdzie w oczy – Google nie byłoby sobą, gdyby poprzestało tylko na weryfikacji. W najnowszej aktualizacji dostajemy jeszcze kilka smaczków:

Obsługa parametrów URL – koniec z duplikatami!

Pamiętacie te wszystkie problemy z sesjami w URL-ach? Teraz możemy wskazać Google do 15 parametrów, które powinno ignorować. To jak powiedzenie „hej, Google, te parametry to tylko do sortowania, nie musisz indeksować każdej wersji strony!”

Video Sitemaps – coś się szykuje…

Jest też nowa zakładka dla map witryn wideo. Na razie działa… powiedzmy, że średnio, ale sam fakt jej pojawienia się sugeruje, że Google szykuje coś ciekawego w temacie wideo. Będziemy śledzić!

Jak zacząć korzystać z nowych opcji?

Z mojego doświadczenia najlepiej zacząć od weryfikacji przez Analytics – to naprawdę działa najsprawniej. Jeśli z jakiegoś powodu nie możesz użyć tej metody, spróbuj z DNS. A gdyby i to nie wypaliło… cóż, zawsze zostają stare, sprawdzone metody.

Szczegółowe instrukcje znajdziecie w centrum pomocy Google, ale szczerze? Nowe metody są na tyle intuicyjne, że pewnie poradzicie sobie bez nich!

Co dalej?

A co Wy sądzicie o nowych metodach weryfikacji? Testowaliście już którąś z nich? Dajcie znać w komentarzach, jestem naprawdę ciekaw Waszych doświadczeń. I nie zapomnijcie sprawdzić nowej zakładki z parametrami URL – może się okazać prawdziwym game-changerem dla Waszych stron!


Artykuł powstał na podstawie moich doświadczeń z najnowszą aktualizacją Google Webmaster Tools w sierpniu 2010.

Autor: Piotr Pokrzywa
Bio: SEO-wiec z zamiłowania, webmaster z konieczności. Od lat walczę z Google’owskimi narzędziami, żeby działały tak, jak powinny. W wolnych chwilach uczę innych, jak nie zwariować w świecie pozycjonowania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *